czwartek, 15 marca 2012

.

od jakiegoś czasu zaczynam żyć, wierzyć w siebie i rozwiązuje problemy nie odkładając ich i mnożąc, pozatym nauczyłam cieszyć się z najmniejszych rzeczy, naprzykład z tego że dziś świeciło słoneczko, że mam kochanego psa który ciągle chce się tulić, że wcale nie mam mało ubrań, dzieci z afryki np nie mają ani jednego, a rodziców zawsze mogłam mieć gorszych, nie mogłabym pominąć faktu, iż mam dwie pary oczu i zdrowych nóg, że radze sobie w życiu i wiem czego chce, że dostrzegam w zachowaniu innych co jest złe, i wiem że tak nie chce robić i taka nigdy nie będe, no i oczywiście, że mam cudownych przyjaciół, gosia, agata, ania, dziękuję wam!!! jesteście wielkie tak, jak wasze czyny w moim kierunku, to dzięki mojej determinacji i waszej opiece nademna jestem tu i teraz, szczęśliwa i nareszcie CHCE ŻYĆ!!! fakt, że kocham z wzajemnością jest dopełnieniem całego mojego CZEGO CHCE OD ŻYCIA, już nie chce nic, mam wszystko czego pragnełam.
doszłam również do tego, iż życie jest jedno i nie warto marnować go na zbędne czynności czy osoby, rolę grają tylko łzy szczęścia, i łapanie chwili, taka jaka jest:) życie jest po to, aby je przeżyć, nie jest wojną ani sprawnością fizyczną do zaliczenia, jest zabawą, szczęściem i w całości dla nas, więc do cholery, RÓBMY TO NA CO MAMY OCHOTĘ, a nie żyjmy stereotypami, tym co powiedzą ludzie, i pamiętajmy, że marzenia są po to, aby się spełniały,


LET`S DO IT!


1 komentarz: